.. czy też "ubraneczka dla halo" jak mawia Synalek.
Jedno ubraneczko dla jego właśnie telefonu. Stary aparat Małża, moje parędziesiąt minut szydłowania i ogromna radość Młodego.To ten zaginiony wyrób ściegiem reliefowym o którym pisałam kilka postów wcześniej.
Ma pasek, można nosić na szyi ;)
A teraz druga rzecz dla telefonu. Sąsiadka przyniosła mi o takie, gołe, kupne.
- zrób mi na tym jakąś siateczkę. Zwykła, prostą. - poprosiła
Zrobiłam.
Wyszło takie.
W planach ozdobienie jeszcze jakimiś kamykami czy koralikami - ale to już przez właścicielkę. Poszło, podoba się. Może się uda dorwać potem ozdobione, to pokażę :)
No - mała rzecz, a cieszy :) Ta siateczka super pomysł i bardzo efektowna.
OdpowiedzUsuńPomysłowe!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFaaaaajne! Synalek wcześnie zaczyna! :D
OdpowiedzUsuńAle ładne "opakowania". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńŚliczne i praktyczne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne "komórkowce"! Młody ma powody do dumy, a pajęczynka na gotowcu fajnie wyszła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajne!!!A dyniowa nalewka super!!!
OdpowiedzUsuń