poniedziałek, 24 października 2011

137. Krzyżykowo

Zajęłam się teraz dwoma sporymi rzeczami. Pokazywać więc będę garście staroci. A tych nie brakuje.
Na początek moje najbardziej udane moim zdaniem dzieło krzyżykowe. Wyszywane na surówce, drobniuteńko.

Umęczyłam się przy tym nielicho. Niestety, nieoprawione jeszcze. Ale MUSZĘ oprawić i NIKOMU nie oddam :)
Wielkość haftu 21x15cm.
wzór z gazety yy.. nie pamiętam jakiej. poszukam i jak znajdę to podam info.

Mam jeszcze kilka wyszytych obrazków, również nieoprawionych, które chętnie sprzedam, lub wymienię na coś. Ale pokaże kiedy indziej. Może jutro..? ;)

12 komentarzy:

  1. Śliczny obrazek będzie. Spora robota. Ja też kiedyś wyszywałam krzyżykami ale wszystko rozdałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Irysy kojarzą mi się w podwórkiem z dzieciństwa :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję dziewczyny :)
    ja również bardzo lubię irysy. szczególnie w takich kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne! Też bym ich nie oddała...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze się namęczyłaś to wierzę,ale było warto bo wyszły pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne! Nikomu nie oddawaj, patrz codziennie i podziwiaj, jaka zdolna jesteś. Gratuluję wytrwałości, niesamowicie wygląda ten haft :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne i misternie wykonane irysy, też bym nie oddała nikomu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne i widać, że cierpliwość masz anielską. Ile to trzeba było naściubić, żeby takie maleńkie krzyżyczki wyszyć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kopara opada... cudne są! i to na surówce...

    OdpowiedzUsuń