czwartek, 27 listopada 2014

317. gwiazdki

W tym roku trochę późno się zabrałam za gwiazdki, to raz. A dwa - zrobiłam je nietypowo, bo nie w samej bieli. Ecru ze złotą nitką, czerwone, a nawet zaryzykowałam i zrobiłam czarne. Moim zdaniem bardzo fajnie wyglądają w każdym kolorze.









Zamówienia jeszcze przyjmuję!!

tu zestawienie wzorów gwiazdek małych (około 7cm średnicy)

 A tutaj te większe - 10-11cm

niedziela, 23 listopada 2014

316. motyl jesienny

Wzór od Iwony, druga moja chusta efekciarsko motyla. Tym razem w niebieskościach i do tego pasiasta. Dla przyjaciółki która paski kocha odkąd pamiętam :) Wysłana, doręczona, niespodzianka udana, mogę pokazać.
tu przed blokowaniem

 kolory? co fotka to inne wychodzą, a żadna nie oddaje prawdy. Jeden kolor turkusowo-niebieski, drugi taki bardziej dżinsowy.


Złożona do wysyłki :) 

czwartek, 13 listopada 2014

315. ubranko na..

Nie. Nie na bombki jak większość teraz robi ;)
Zmieniłam niedawno telefon, coraz większe je robią. Musiałam więc wydziergać sobie nowe ubranko na niego. Miałam resztki bawełnianych nici (zostały mi po zrobieniu chust) i porobiłam kwadraty, połączyłam w ostatnim okrążeniu i mam. Moje etui, trochę patchworkowe.

 kolory na tej fotce najbardziej zbliżone do prawdziwych.


dwa są dżinsowo-niebieskie kwadraty, pozostałe to zieleń. Ni to przygniła, ni szara. Ale piękna.

Nie bardzo miałam pomysł na wykończenie, tj. zamknięci, klapkę. I lata sobie swobodnie. Guzik tu nie pasuje, szlufka też nijak. Ważne, że się sprawdza i telefon nie jest narażony na zarysowanie od kluczy i innych różności, które walają się po mojej torebce ;)

wtorek, 11 listopada 2014

314. zaczynam ozdoby na święta zimowe

Zapisałam się. Zapisałam się za namową znajomej, do Klubu Rękodzieła. W Gminnym Centrum Kultury. Wiedziałam, że istniej u nas coś takiego, i zbierałam się od kilku lat, ale zawsze mi nie po drodze było. I wreszcie w miniony piątek poszłam. Nie wiem, czego się spodziewałam, ale.. Wchodzimy, a w sali pani prowadząca, sześć pań - średnia wieku na oko 65 lat. I my dwie. Jakoś zawsze wydawało mi się, że takie spotkania, to każdy sobie rzepkę skrobie, gada się o pierdołach i już. A tu.. zorganizowana lekcja! Trafiłam w temat, który jest mi kompletnie obcy. Krepina. A z niej aniołki robiłyśmy. Ja, kompletnie nieprzygotowana, nie miałam ze sobą zupełnie nic. Ani nożyczek, ani kleju, drucików, krepiny.. Z całkowicie pustymi rękoma tam wkroczyłam. popożyczałam wszystkie materiały i wyszedł mi całkiem fajny stwór.


Niestety, niosłam go przez całe prawie nasze miasteczko w ręku do domu i po drodze zgubił gdzieś bidulek skrzydła i włosy. Ale i tak mi się podoba. Chyba kupię krepinę i będę z Młodym robi takie ;)

W najbliższy piątek będziemy robić bombki z tasiemek. Już sobie kupiłam kulę styropianową, wstążki i szpilki. W klubie pasującym mi bardziej na koło gospodyń wiejsko-miejskich jeszcze nie byłam. To jestem :D

niedziela, 2 listopada 2014

313. przełom października i listopada

Ponure dni, ciemno za oknami. W wigilię Wszystkich Świętych na naszym stole ułożyły się podkładki inspirowane pajęczynami.


W halloween'owych kolorach powstały cztery pary kolczyków. Kiedy robiłam pierwszy raz te wzory, były to frywolitki śnieżne, białe. W czarni i kolorze pomarańczowym zyskały zupełnie nowy charakter.