W minioną niedzielę miałąm cały dzień dla siebie. Chłopaki wyjechali, a ja postanowiłam odkurzyć szydełko. Podumałam i wydumałam.
Najpierw wydziergałam fioletowe kwadraty
Później dorobiłam żółte i czerwone elementy w dwóch rożnych kształtach.
Następnie zszyłam kwadraty. Najpierw używając koloru użytego w kwadracikach-krzyżykach
A kolejne szwy w kolorze kółek.
I tak oto powstała plansza oraz 'pionki' do gry w kółko i krzyżyk ;)
Synalek się ucieszył, ale rzekł mi 'Mamo, a nie mogłabyś zrobić mi jeszcze "Chińczyka"? '
O.o