Kotek numer dwa. Rudzielaszek :)
Pokazywałam go już na Dzień Kota, więc dziś obiecana fotka dwóch pierwszych kociaków razem.
Wieczorami i w 'międzyczasach' powstaje już czwarty..
ale coś opornie mi idzie. Wczoraj się zniechęciłam jakoś.. Mała różyczka okazała się mocno na wyrost :( eh..
środa, 29 lutego 2012
poniedziałek, 27 lutego 2012
184. niedzielna nuda..
Jakoś tak robótkowo.. utknęłam.. skończyłam obrazek babeczkowy (w czwartek chwalipięctwo nastąpi), dłubię czwartego kotka z kociego obrazka. Cały czas 'się robi' firanka szydełkowa. Zaczęłam dziś etiu do telefonu.. a wczoraj.. Wczoraj mnie lekko poniosło.
Tłumaczę Młodemu, że po ścianach się nie rysuje. że na kartkach tylko. Że stoły i szafki to nieodpowiedni materiał na podkłady pod prace malarskie.. ale dorwałam jego kredki i..
Zanim zdążyłam zrobić fotki Młody 'poprawił' nieco po swojemu.
przy jedzeniu obiadu:
- A myślisz, że jest pierogowy potwór?? Jak może wyglądać? Ile ma rąk?
- Seść
- A ile ma nóg?
- tes seść
- A oczu?
- no jak? dwa!
i też się pojawił na ścianie.
A potem kolejne..
Małż zajrzał do nas, stwierdził, że 'brązowy najlepszy'. A mie się właśnie jakoś tak mało podoba. Ręce ma coś nietego.. :>
A Małż.. najpierw nieśmiało, a potem wyrysował jeszcze Humfa :D A potem jego przyjaciela Wallace'a
Nie wiadomo, czy Młody bardziej oszalał, że ma te malunki, czy my, że je nabazgraliśmy. :D
No i jak ja mu teraz powiem, że po ścianach się nie maluje? :>
Tłumaczę Młodemu, że po ścianach się nie rysuje. że na kartkach tylko. Że stoły i szafki to nieodpowiedni materiał na podkłady pod prace malarskie.. ale dorwałam jego kredki i..
Zanim zdążyłam zrobić fotki Młody 'poprawił' nieco po swojemu.
przy jedzeniu obiadu:
- A myślisz, że jest pierogowy potwór?? Jak może wyglądać? Ile ma rąk?
- Seść
- A ile ma nóg?
- tes seść
- A oczu?
- no jak? dwa!
i też się pojawił na ścianie.
A potem kolejne..
Małż zajrzał do nas, stwierdził, że 'brązowy najlepszy'. A mie się właśnie jakoś tak mało podoba. Ręce ma coś nietego.. :>
A Małż.. najpierw nieśmiało, a potem wyrysował jeszcze Humfa :D A potem jego przyjaciela Wallace'a
Nie wiadomo, czy Młody bardziej oszalał, że ma te malunki, czy my, że je nabazgraliśmy. :D
No i jak ja mu teraz powiem, że po ścianach się nie maluje? :>
poniedziałek, 20 lutego 2012
183. kolczyki
Dawno nie było kolczyków. A może mnie się zdaje, że dawno..
Wróciłam do pracy po urlopie i koleżanka od razu poprosiła o zrobienie pary, z zawieszką. Bo poprzednie zgubiła.
Siadałam i naplątałam takie:
Wróciłam do pracy po urlopie i koleżanka od razu poprosiła o zrobienie pary, z zawieszką. Bo poprzednie zgubiła.
Siadałam i naplątałam takie:
piątek, 17 lutego 2012
182. Dzień Kota
Z okazji kociego dnia koci obrazek SALowy
kilka dni wcześniej, ale trudno. Ostatniego lutego pokaże dwa razem.
kilka dni wcześniej, ale trudno. Ostatniego lutego pokaże dwa razem.
wtorek, 14 lutego 2012
181. różyczka..
Sąsiadka poprosiła mnie o małą, różową różyczkę dla siostrzenicy która ma się urodzić za kilka tygodni.
Najlepszy wzór na różyczki mam od Magdy, i wykorzystałam go po raz kolejny.
Mała, pastelowa, akurat na opaskę dla noworodka.
Odpowiedź do poprzedniego postu: była to fotorelacja ze stawiania ostatniego krzyżyka w wielkim różanym obrazie. Dziękuję za uwagę.
Najlepszy wzór na różyczki mam od Magdy, i wykorzystałam go po raz kolejny.
Mała, pastelowa, akurat na opaskę dla noworodka.
Odpowiedź do poprzedniego postu: była to fotorelacja ze stawiania ostatniego krzyżyka w wielkim różanym obrazie. Dziękuję za uwagę.
sobota, 11 lutego 2012
piątek, 10 lutego 2012
179. Lysiu
Jako odskocznia od krzyżyków i wykańczanie resztek z szaf. Resztek mam więcej niż sensownych kłębków włóczek..
Rysiu, czyli Lysiu dla tych co 'r' nie wymawiają.
taki sobie niby-dinozaur. Z lekkim wytrzeszczem guzikowych oczu.
Rysiu, czyli Lysiu dla tych co 'r' nie wymawiają.
taki sobie niby-dinozaur. Z lekkim wytrzeszczem guzikowych oczu.
***
Zima trzyma. Kotki przytulają się do siebie, jak rzadko kiedy..środa, 8 lutego 2012
178. początek finiszu..
tyle mi zostało..
dam radę!
rozgrzebałam następną rzecz..
w głowie kołaczą się kolejne pomysły..
jestem niemożliwie niekonsekwentna w postanowieniach..
dam radę!
rozgrzebałam następną rzecz..
w głowie kołaczą się kolejne pomysły..
jestem niemożliwie niekonsekwentna w postanowieniach..
poniedziałek, 6 lutego 2012
177. od Madzi
No i PP się postarała. Dziś dotarła do mnie przesyłka wymiankowa od Dziabki. Zachwycałam się jej kolczykami, wysłałam zakładkę i dostałam...
guzikowców parę!
Są prześliczne!
Ale w paczuszce była też dodatkowa para kolczyków! Ażurowe cudeńka. Ja nie wiem jakim to szydełkiem robionym, chyba takim ze szpilki.. drobnica straszna.
Są wspaniałe!! Dzięki stokrotne Madziu! :*****
ja z moją jedną zakładką strasznie blado wypadłam przy Twoich prezentach..
guzikowców parę!
Są prześliczne!
Ale w paczuszce była też dodatkowa para kolczyków! Ażurowe cudeńka. Ja nie wiem jakim to szydełkiem robionym, chyba takim ze szpilki.. drobnica straszna.
ja z moją jedną zakładką strasznie blado wypadłam przy Twoich prezentach..
sobota, 4 lutego 2012
176. zakładki brązowe
Wiem, że dotarła przesyłka wymiankowa do Madzi, więc mogę się już pochwalić popełnionymi zakładkami. Pierwsza część, beżowa była TU, a dziś te czekoladowo-brązowe.
Pierwszą zrobiłam taką:
Ładna, ale jakaś taka.. za wielka. Do dużych formatów książek tylko pasuje. Przesadziłam ;)
Zrobiłam drugą. Jakaś taka.. biedna..
Używam jej teraz ja, jako że zakładki żadnej nie posiadałam.
A potem wydłubałam trzecią. I to ta ostatecznie powędrowała do Magdy:
Nowa właścicielka zadowolona, co i mnie cieszy :)
Ja na swoje kolczyki czekam. Doczekam się jak PP pokona zaspy śniegowe i mróz.
Oby do wiosny! :)
Pierwszą zrobiłam taką:
Ładna, ale jakaś taka.. za wielka. Do dużych formatów książek tylko pasuje. Przesadziłam ;)
Zrobiłam drugą. Jakaś taka.. biedna..
Używam jej teraz ja, jako że zakładki żadnej nie posiadałam.
A potem wydłubałam trzecią. I to ta ostatecznie powędrowała do Magdy:
Nowa właścicielka zadowolona, co i mnie cieszy :)
Ja na swoje kolczyki czekam. Doczekam się jak PP pokona zaspy śniegowe i mróz.
Oby do wiosny! :)
piątek, 3 lutego 2012
175. "różana opera mydlana"..
Lub "Niekończąca się historia". Jak kto woli ;)
Wczoraj przy kawce (i kolejnym wielkim ciachu.. dzefczyno, ja już się nie mieszczę w żadne ciuchy przez te słodkości! :P) amanoo rzekła mi, że dawno róż nie pokazywałam. Więc specjalnie dla Cię Karolinko - oto róże. Fragment ze sztuką bordową.
Po kliku odrobinę większa fotka się ukazuje.
Mozaikowanie utworzone na TEJ stronie
Już bliżej niż dalej. Do końca.
Wczoraj przy kawce (i kolejnym wielkim ciachu.. dzefczyno, ja już się nie mieszczę w żadne ciuchy przez te słodkości! :P) amanoo rzekła mi, że dawno róż nie pokazywałam. Więc specjalnie dla Cię Karolinko - oto róże. Fragment ze sztuką bordową.
Po kliku odrobinę większa fotka się ukazuje.
Mozaikowanie utworzone na TEJ stronie
Już bliżej niż dalej. Do końca.
środa, 1 lutego 2012
174. Babeczka(i)
Udało się. Mam babeczki. W terminie. Na pierwszego lutego. I dziś to rzeczywiście liczba mnoga.
Pierwsza obok babeczki jagodowej przysiadła jakaś taka mała, niewyraźna, czekoladowa..
siła konturu!
zaraz po polukrowaniu na cytrynowo pojawiła się kolejna
z wyraźną wisienka na wierzchu :)
I jeszcze jedna? bladziutka strasznie..
kontur i oto..
.. trzy mini muffinki w pełnej krasie :)
A tak wygląda cały obrazek. Myszką przyciśnięty ten kubek kawy nieszczęsny, co to się wyrwałam i wyszyłam go za prędko.
na dziś KONIEC
Pierwsza obok babeczki jagodowej przysiadła jakaś taka mała, niewyraźna, czekoladowa..
siła konturu!
zaraz po polukrowaniu na cytrynowo pojawiła się kolejna
z wyraźną wisienka na wierzchu :)
I jeszcze jedna? bladziutka strasznie..
kontur i oto..
.. trzy mini muffinki w pełnej krasie :)
A tak wygląda cały obrazek. Myszką przyciśnięty ten kubek kawy nieszczęsny, co to się wyrwałam i wyszyłam go za prędko.
na dziś KONIEC
173. koci SAL odsłona nr 1
Tadam!! Prezentacja pierwszego koteczka z zabawy u BAsi. Miała być ostatniego dnia miesiąca, ale przez remont w mieszkaniu i brak dostępu do sieci pokazuję dziś, co wykrzyżykowałam.
Na początku były uszka i kawałek ogona..
Później pojawiły się pierwsze łatki
a za nimi kolejne
i następne
Całość dopełniły kontury i.. jakaś plama pod kotkiem. Wygląda jakby siedział w kałuży ;)
No. To jeszcze pięć sztuk. Drugi za 4 tygodnie.
A pierwszego dnia miesiąca miała być babeczka z SAL babeczkowego. Cóż. Remont, tralalala, takie tam tłumaczenie.. Zaczęłam, ale może się dziś uda przysiąść i skończyć (o ile dziecię zaśnie w dzień i da mi chwilę) i wrzucę wieczorem, lub jutro fotkę.
Na początku były uszka i kawałek ogona..
Później pojawiły się pierwsze łatki
a za nimi kolejne
i następne
Całość dopełniły kontury i.. jakaś plama pod kotkiem. Wygląda jakby siedział w kałuży ;)
No. To jeszcze pięć sztuk. Drugi za 4 tygodnie.
A pierwszego dnia miesiąca miała być babeczka z SAL babeczkowego. Cóż. Remont, tralalala, takie tam tłumaczenie.. Zaczęłam, ale może się dziś uda przysiąść i skończyć (o ile dziecię zaśnie w dzień i da mi chwilę) i wrzucę wieczorem, lub jutro fotkę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)