niedziela, 29 września 2013

277. kolorowo na szyję.

Spodobała mi się włóczka, nie miałam na nią pomysłu, ale kolory mnie urzekły. Zrobiłam kolorowy szalik.
 Ażurowy, a że ażury ćwiczę dopiero i się wprawiam, to kolory pomogły ukryć niedociągnięcia i pomyłki

 Kiedy go skończyłam, zamotałam na szyi i przeglądałam się w lustrze jak wyglądam przyszedł Synalek. "Mamo, jaki ładny, mogę go od ciebie odkupić? Za trzy buziaki?"
Sprzedany więc ;)

poniedziałek, 16 września 2013

276. Zaległe kolczyki i efekt spotkania przy kawie..

Byłam w niedzielę u koleżanki. Zrobiłam zaległe fotki kolczyków, które mi porwała czas jakiś temu ;) Wspominałam o nich TU, zdjęcie komórką robione wygląda tak


Koleżanka chciała nauczyć się frywolitek. Nie uwieczniłam w żaden sposób tego, co jej wyszło.. 5 kółeczek i CHYBA pięć łuczków. Ja w tym czasie gadając, pijąc kawę i patrząc jak nasze dzieci szaleją zrobiłam
włóczkowe podkładki pod kubek. Swoją igłę od kordonków pożyczyłam M, a ja robiłam grubszą i igła i nicią. Zostawiłam jej ten skromny komplecik dla dwóch kubków. 

środa, 11 września 2013

275. kolczyki

Poprzedni tydzień spędziłam w domu. Z dzieciem. Na chorobowym jego - zapalenie oskrzeli. Dzieć chory, na dworze zimno, tv-bajki włączone a ja.. produkowałam ;)

Najpierw umyśliłam sobie koła.
Zielone, bo ulubiony kolor..

  ..i żółto-brązowe - tak trochę słonecznikowo wyszły.

Później pomyślałam, że może jakieś spróbować bez łuczków.. i powstały takie, trójkolorowe-jesiennie.

A następne były takie czerwone. Trochę jak maki, gdyby miały środek czarny zamiast brązu - taki był jeden z komentarzy.

Forma tych czerwonych natchnęła mnie do zrobienia kolejnego wzoru. Tym razem we wściekłej świeżej zieleni.
 
Kolejne mają kształt, który gdzieś, kiedyś u kogoś podobny widziałam i odtworzyłam sobie z głowy. Niestety nie pamiętam kto jest autorem pierwowzoru. U mnie - oliwkowe.
 
Kolejne były żółte jak słońce i liście jesienne kwadraty. Nie do końca podoba mi się ta forma. Jeśli jeszcze kiedyś będę robić podobne, to zmienię ilości słupków..

A na koniec w całkiem spokojnej kolorystyce prosty kwiatek z duża ilością pikotek.

"Wściekła świeża zieleń" już znalazła swój dom. Pozostałe czekają na nowych właścicieli :)

wtorek, 10 września 2013

274. po lecie...

.. została mi serwetka. żółta. słoneczna. I taka miała być. Miała mi przypominać o ciepłych dniach. Robiłam ją na urlopie nad morzem naszym polskim, wyjątkowo upalnym miejscu tego roku :)



I teraz słoneczne wakacje łączą się z jesiennymi kwiatami. I dobrze to wygląda :)

#Wzór z burda special Misterny filet, 5/2006

poniedziałek, 9 września 2013

273. kolczyki szydełkowe i frywolitka

Zrobiłam cztery pary kolczyków jakieś 2 czy 3 tygodnie temu. Zaniosłam do pracy pokazać koleżance i.. ostały mi się trzy pary.
Takie robiłam już kiedyś i poszły w świat
 Tu wzór ten sam, ale inne kolory
 A te.. troszkę przyduże mi wyszły.
Czwarte były kwadratowe, turkusowe. W kolorze jakiego jeszcze nie było, bo to nowy kordonek. Zachował mi się z niego w domu wisior frywolitkowy

sobota, 7 września 2013

272. próby

Nowy komputer, nowy system, nowe kolczyki w nowej technice.
Choć kolczyki już nie takie nowe. Synalek dostał na urodziny paczkę ciastoliny i foremki do tego - zestaw do pizzy.  Mieliśmy już kiedyś ciastolinę z której porobiliśmy z Synalkiem różne stwory i potem po wyschnięciu zrobiła się lekka, jakby papierowa. Stworki są do tej pory, nic im się nie dzieje. Pomyślałam więc, że można wykorzystać odrobinę do zrobienia kolczyków. Z foremek do pizzowych dodatków spodobały mi się bardzo brokuły. Szybko zrobiłam więc parę warzyw.

 Spróbowałam też papryczki, z dwóch kolorów. Niestety, rozpadły się po wyschnięciu.
A brokuły? zabrałam je nad morze na urlop, ponosiłam jeden dzień i wieczorem zdjłam i zostawiłam w łazience. Pod wpływem wilgoci rozpłynęły się na kawałki.. Ciastolina tego producenta nie nadaje się na biżuterię.. aż szkoda, bo jeszcze tyle fajnych foremek jest przy tym zabawkowym piecu do pizzy..