Rozszalałam się w ten weekend z frywolitkami. Ćwiczę, motam, i takie różności mi wychodzą.
Pierwsze dwie ze wzoru. Podobają mi się, ale kolejnych takich by mi się chyba nie chciało robić, strrrrasznie czas zabierają..
Kolejne dwie to moje modyfikacje wzorów istniejących. Mała ok, ale ta wielka.. straszna jakaś :D
Mam jeszcze w robocie frywolitkowa serwetkę, ale kiedy ją skończę to nie wiem. Na razie tyle szaleństw na igle ;)
Śliczne białe szaleństwo :o) Szydełkiem robi się krócej, bo łuczki zastąpione są łańcuszkami :o)
OdpowiedzUsuńPiękne są wszystkie frywolitki, choinka będzie u Ciebie wyjątkowo ozdobiona
OdpowiedzUsuńMiddia - pewnie szybciej, ja zostanę przy igle raczej, już nie chce mieszać ;)
OdpowiedzUsuńChmurka - ja mam choinkę złoto-czerwoną. Gwiazdki gdzieś pierdyknę na meble żeby kurz zbierały ;)
oooo dwie podobne do Middiowej:D ja właśnie dostaję cholery bo robię czwartą gwiazdkę i chyba dostanę szału ... strasznie mi się to cienkie szydełko ślizga po kordonku
OdpowiedzUsuńnie pamiętam strony z której wzór wzięłam :/ ale na pewno nie od Middii..
OdpowiedzUsuńfaktycznie podobne, ale szczegóły ewidentnie wskazują na inne źródło :o)
OdpowiedzUsuńNo cóż na meblach też będą ładnie wyglądały :)), to może czerwone lub złote gwiazdeczki??
OdpowiedzUsuńjakie śliczne :)
OdpowiedzUsuń