Naprasowałam się dziś, to dodam sobie jeszcze coś. A co mi tam ;)
Frywolitkowa dłubanina tam razem.
Ta pierwsza mój wymysł ambitny. Zamierzałam zrobić sobie wzorek sześciokątny i połączyć w większą serwetę, ale tak naplątałam, namotałam, że powstało to..
..i nie mam sił dorabiać kolejnych takich zakręconych elementów.
A druga.. podobał mi się prościutki schemat kolczyków w kolorze zupy pomidorowej. Połączyłam dziewięć takich elementów i powstało to:
Przykryje się kubkiem i krzywizny znikną ;) na czymś ćwiczyć trzeba :D
mam nadzieję że do tej pierwszej podstawki jesteś w stanie rozrysować schemat:D bo ja go chcę:D
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystko, najlepiej dodaj wszystkie zdjęcia, które dziś zrobiłaś bo się super ogląda :)), frywolitki mistrzowskie, ja bym chciała robić, ale nie umiem
OdpowiedzUsuńchmureczko - ja też myślałam, że nie umiem :D trza się zaopatrzyć w igłę i.. poszperać po odpowiednich stronkach w sieci ;) i się nauczysz :D
OdpowiedzUsuńInes - rozrysowany mam przekoślawo w zeszycie :D postaram się to jakoś graficznie uporządkować i maila dostaniesz ;)
Nierówności wychodzą bo używasz igły do frywolitek. Czółenko jest wolniejsze, ale ścisłej robisz wiązania i jest dokładniejszy i równiejszy wzór.
OdpowiedzUsuń