Wiem, że nudzę. Zakładek trójkwiatkowych było ostatnio tyyyle.. a już ani jednej nie mam w domu. Oto kolejna z tej serii. Na przekór szarościom za oknem:
hihihi, jak te cudeńka same chodzą, to może jaka do mnie kiedyś dojdzie ;););) Śliczna zakładka. Koniecznie trzeba się spotkać, bo ja frywolitkowo utknęłam :/
hihihi, jak te cudeńka same chodzą, to może jaka do mnie kiedyś dojdzie ;););)
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka. Koniecznie trzeba się spotkać, bo ja frywolitkowo utknęłam :/
Madziu ja chętnie, tylko jakiś czas by trzeba wykroić na spotkanie... :)
OdpowiedzUsuńCudna, i co z tego, że były... :P Moja mi bardzo dobrze służy!
OdpowiedzUsuńno i o to chodzi ;) niech służy jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńsuper zakładeczka :)
OdpowiedzUsuń