.. jeden i jeszcze raz.. tralalala..
kolejna odsłona różyczek. Żeby nie było, że się opierdzielam ;)
Dziś fragment w zestawieniu.
Pierwsza fotka z szesnastego stycznia, druga z dwudziestego a ostatnia z wczoraj. Ale po zrobieniu zdjęcia jeszcze trochę krzyżyków dołożyłam, więc i tak nie jest na bieżąco :)
Prócz krzyżykowania dłubię.. frywolitkowe zakładki. Beże i brązy.. jakąś muszę wysłać/wymienić i cuduję z nowymi wzorami. Zmykam plątać, dziecię śpi, trzeba korzystać ;)
No no widać postępy :D
OdpowiedzUsuńno widać widać. ale na fotkach właśnie :) bo tak jak patrzę, rozkładam ta szmatkę to normalnie... mam wrażenie, że w miejscu stoję z robotą. Ale zrobiłam to zestawienie i mi weselej :D
UsuńNo no no, to dopiero turbo przyspieszenie :)
OdpowiedzUsuńa jak! ma się te bateryjki w igle :D
UsuńTo chyba zaraz koniec będzie? Co? Ciekawa jestem całości. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnooo. do końca jeszcze "trochę" ;)ale już bliżej niż dalej
UsuńNooo kobieto, nie opierdzielasz się:):)
OdpowiedzUsuńKibicuję dalej i czekam cierpliwie na sprawozdanie z "placu boju".
Pozdrawiam:)
hih, no nie opierdzielam. To jak nałóg jest ;)
Usuńsuper efekt :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńi jeszcze chwilka i jeszcze dwie...będzie cudnie!
OdpowiedzUsuńno, Elu, jeszcze tak z piętnaście chwilek może ;) pozdrawiam
UsuńAle piękny haft!Gratuluję cierpliwości w krzyżykowaniu :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) do krzyżyków mam cierpliwość, do życia czasem brak ;)
UsuńRóża "rośnie" w oczach, będzie cudna...już jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
tak Monia, ale to jedna. A prócz niej jest jeszcze kilka. Bordową teraz męczę :)
UsuńRóże rozwijają się z pąków, do pięknego bukietu dojrzałych kwiatów. Czekam na końcowy efekt.
OdpowiedzUsuńMoje walentynkowe Anioły suszą się w piekarniku.
Pozdrawiam