..mi. W ramach odskoczni (maleńkiej i króciutkiej, ale zawsze coś) od różanych krzyżyków zrobiłam wczoraj zakładkę. Dla Małża. Zakładek narobiłam już sporo. Ale wszyscy obdarowani, reszta sprzedana, a Małż.. zaznacza książki starymi biletami. Zlitowałam się i udziergałam takie coś:
Wzór z głowy, Małż stwierdził, że nazywa go 'dla Tomka' ;) niech i tak będzie. Nawet nie zdążyłam przejechać żelazkiem, jak już ją porwał i zaczął używać. Stwierdził, że wyprasuje się między kartkami.
Jeszcze sobie jakąś muszę zrobić, bo ja zakładam karteczkami z poczty od listów poleconych :D
Synuś buntuje się co do spania w dzień. Coraz mniej czasu na domowe roboty i dzierganie.. eh..
Wyprasuje się w książce ;))) Śliczna jest !!!!!!!
OdpowiedzUsuńWow, chciałabym kiedyś zrobić sobie coś tak misternego osobiście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Liadan
Ty to masz głowę, że Ci takie wzory po niej chodzą :) Śliczna zakładka i kolor fajowy. A co do buntu Synusia - twarda sztuka jesteś, że i tak ciągle coś robisz. Ja zajmuję się tylko sobą, a i tak nie mogę się zabrać do żadnej roboty...
OdpowiedzUsuńOmmm super :)) chyba się zainspiruję :D
OdpowiedzUsuńŚliczna. Szkoda że ja takich nie potrafię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńMiddia - inspiruj się ile chcesz :) W końcu to od Ciebie się uczyłam frywolitkowania :)
niezła ze mnie nauczycielka ;))
OdpowiedzUsuńŚliczna zakładka :)
OdpowiedzUsuń