poniedziałek, 28 marca 2011

89. Kastor :D

Jakiś czas temu Bovary zapytała na swoim blogu czy jest chętny do przygarnięcia kilku motków moherku w zamian za bawełniane koronki. Jako że byłam posiadaczką koronek wymieniłyśmy się adresami i paczki powędrowały dzięki poczcie z jednego końca Polski na drugi. Moja dotarła do nowej właścicielki w tempie iście piorunującym, nie tylko jak na PP ale ogólnie - już następnego dnia po wysyłce! co to było - można zobaczyć TU
Ja czekam na moherki, bo PP działa jak jej się podoba ;) Dziś w skrzynce znalazłam kopertę. Bez awiza, mała, bąbelkowa. Otwieram a tam.....
 Cud nad cudy! Włoski uczesane na brzuszku! koraliki na głowie, i pazurkach..
 .. I na pleckach. RE-WE-LA-CJA!!!!
Ma koraliki na główce jakby różki małe cielaczkowe. Przecudny jest. Kastor. Z okazji dzisiejszych imienin takich w kalendarzu, gdyż Bovary nie podała mi jego imienia.
Zakochałam się ja, moje koty oba a i Małż siedzi i głaska szydełciaka po puchatym brzuszku z zachwytem w oczach :D
Moje własne maskotki przestały mi się podobać.. :>


Bovary CMOOOOOK!! wieli buziak dla Ciebie!!
a motki.. spokojnie, dotrą ;)

niedziela, 27 marca 2011

88. koraliki kolejne

Tym razem kolczyki czekoladowe na tle ecru. Koraliki inne w kształcie, ale kolor też czerwony. Jakie je sobie wymyśliłam, to jakoś ładniej mi w głowie wyglądały. A wyszły tak:



A serwetka frywolitkowa.. Planowałam zakończyć do końca marca. Ale chyba się nie uda.. mam tyle:

niedziela, 20 marca 2011

87. kolczyki z koralikami

Jakiś czas temu sąsiadka podrzuciła mi sporą garść rożnych koralików. Zebrałam się w sobie i jako odskocznia od serwetki (opornie mi idzie, ale plączę i plączę...) zrobiłam taką parę kolczyków ecru  z czerwonymi koralikami.


Ha! przytargałam do domu dziś cały wór włoczek.. po kilka motków różnych. Ale coś się z nich porobi..

piątek, 18 marca 2011

86. zakładka kolejna

Wiem, że nudzę. Zakładek trójkwiatkowych było ostatnio tyyyle.. a już ani jednej nie mam w domu. Oto kolejna z tej serii. Na przekór szarościom za oknem:

Limonka
Też już jej nie mam w domu. Poszła w świat ;)

czwartek, 17 marca 2011

85. sowia wymianka :)

Wymianka z Madzią sfinalizowana :D Od dawna podziwiałam jej sowy i w końcu mam swój komplecik własny, prywatny. Kiedy dogadywałyśmy się co do kolorów wymieniłam kilka, które najchętniej bym chciała zobaczyć i dostałam.. takie w moim ulubionym kolorku - zieloniutkie, wiosenne, irlandzkie akurat dziś, w święto Irlandii :D
Madziu, dzięki stokrotne! Zawsze mi się podobały sówki, ale ich widok na żywo po prostu powala! Przede wszystkim - są większe niż się spodziewałam.

Niestety, ciemno już i fotki przy sztucznym świetle, ale muszę się nimi pochwalić

Niedługo przy lepszym świetle, dziennym jakimś, zrobię zdjęcia "na ludziu" ;)

Ode mnie do Madzi poleciały dwie zakładki. Niestety swoich fotek nie zrobiłam, dlatego jak dostanę pozwolenie, to wkleję takie autorstwa obdarowanej :) Tym czasem są dostępne na jej blogu.

sobota, 12 marca 2011

84. serwetki powolne powstawanie i...

Żeby nie było, że nic nie robię. Oto fotki z rana mojej wielkiej serwetki. Oczywiście pognieciona, nie będę prasować po kawałku tylko do zdjęcia ;) Wyprostuję ją, jak już skończę. Czyli pewnie koło kwietnia.. Eh, tyle rzeczy mnie kusi do roboty. Ale zawzięłam się i robię to jedno tylko.


A tam w tle na fotelu... Phoebe :D sierściuch, śpi całymi dniami ;)


###
Torebka wspomniana poprzednio.. leży odłogiem i już mam inny pomysł :> w planie teraz jest sprucie i inna trochę...

wtorek, 8 marca 2011

83. zakładki 3-kwiatki

Kilka zakładek zrobionych w chwilach wolnych od większych robótek ;)

 Italy

 Oliwka

biało-czerwona

Forsycja

Wiosna

Serwetka fywolitkowa "się robi".. i torebka szydełkowa. Też "się robi"..

sobota, 5 marca 2011

82. szydełciaki

Zgodnie z wczorajszą obietnicą fotki szydełkowych stworków popełnionych w minionych dniach ostatnich.

Zgodnie z chronologią pierwsza była ta.. pani.. Jańcia Wodniczka, Topielica :D jest najstraszniejszą ze stworków jakie zrobiłam :> aż wstyd pokazywać, ale obiecałam więc... proszę nie krzyczeć, oto ona:


 Po Jańci zrobiłam takiego oto zajączko-króliczka. włoczka z jakichś resztek, cieniowana pastelowa. Z pomponikowym ogonkiem i w czerwonym kubraczku. Może być ;) Bezimienny jest ten oto jegomość:


I ostatni z całej trójki - ukończony wczoraj jeżyk. Również z resztek.Również bezimienny. Taki sobie kudłaczek chodniczkowy..

###

Na koniec fotka tego, co udało mi się udziergać z tej serwety którą zaczęłam:

Na razie dwa elementy. Kordonek filo di scozia, ecru. 

piątek, 4 marca 2011

81.

Ha! Odebrałam wczoraj z poczty awizowaną przesyłkę - nowiuśkie kordonki :D Nie mogłam się powstrzymać i już zaczęłam dłubanie.. Serwetka frywolitkowa, gigant jak na serwetkę tą techniką i moje umiejętności - wg. opisu w gazecie ma mieć 42x42cm... Zobaczymy co mi wyjdzie z tego..
Poza tym w ciągu tego tygodnia zrobiłam 3 maskotki :> jedna potwornicka, dwie mogą być ;) fotki jutro będą zrobione i dodane, bo dziś już ciemno.  :)
I robię drobiazgi na wymiankę z Dziabką. Ale tu fotki dopiero jak się już powymieniamy.