Kolejne frywolitkowe gwiazdki
Miały być na grudzień a jakoś tak.. szybciej idzie. Ale pewnie się zatnę niedługo jak się znam.
W międzyczasach dłubię firankę i krzyżykowego gigancika :)
****
Gala zapytała, a w sumie sama powinnam powiedzieć.. Wzory wzięłam z sieci, ale nie pamiętam skąd, bo kiedyś jak zaczynałam frywolitkować to wydrukowałam sobie jakieś i bez podpisu były.. mój błąd.. Także wzory nie moje, ale nie znam autora. przynajmniej tych, które do tej pory poplotłam.
A wzory własne wymyślasz?
OdpowiedzUsuńSuuuuper są, śliczne, frywolitka bardzo mnie zachwyca
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Bardzo misterna robota. A u mnie wszystko co plotę to "na wczoraj".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziergaj dziergaj:D ktoś musi skoro ja się obijam
OdpowiedzUsuńPiękne, szczególnie ostatnia
OdpowiedzUsuńPodziwiam
Cudne. Podziwiam
OdpowiedzUsuńPiękne, misternie wykonane, przy Twoich moje szydełkowe wysiadają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne!!!
OdpowiedzUsuńTeż mam mnóstwo pościąganych wzorów z neta nie wiadomo skąd... spytałam bo ciekawa byłam :)
OdpowiedzUsuńdziewczyny - dzięki za zachwyty :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas mam wrażenie, że moja frywolitka to jeszcze nie TO co powinno być. miękka taka po tej igle i w ogóle.. a za czółenko nie mam odwagi się wziąć..