W niedzielę ubiegłą nie tak dawno były we Wrocławiu targi rękodzielnicze. Znajomy się zabrał za organizowanie i zaprosił mnie do udziału. Mój pierwszy raz z wystawianiem publicznym swoich wyrobów mam zatem za sobą. Choć tak nie do końca miałam własne stoisko - przykleiłam się do organizatorów, czyli Galerii noBo. W sumie dobrze się złożyło, bo młody mi się pochorował i gdybym sama się musiała rozłożyć z kramikiem, to niestety nie byłoby mnie tam wcale.. Ale to tak na marginesie.
Udało mi się przybyć przed południem. Targi.. hm.. mało rozreklamowane i to wielki minus, bo baaardzo mało odwiedzających było, a kupujących jeszcze mniej. Przeważnie znajomi znajomych wpadali pogadać, popatrzeć.. Ale kilka moich gwiazdeczek i kilka par kolczyków znalazło nabywców, tak więc pierwsze koty za płoty jak to mówią ;)
Kilka fotek z targów:
ceramika. Nie mam pojęcia skąd i czyja, ale cudna była!
szklane kotki od Mickiewicz Glass
stoisko Kuferka z koralikami
Anioły z masy solnej pewnej Iwony, która bloga nie ma, a powinna mieć i chwalić się swoim talentem :D
Prześliczne anioły z masy solnej i wspaniałe pierniki od Mazanki :D A autorka jaka miła :)
I dzieła amanoo.
eh.. zobaczyć na żywo i pomacać jej misie i aniołki i piernikowe ludziki z filcu i.. no cuuudności same! Umówiłyśmy się czas jakiś temu na wymiankę i doszła ona do skutku na tych targach właśnie. Zresztą, pomarudziłam dziewczynie troszkę żeby przyszła się pokazać i była :) Bardzo się ciesze, że się poznałyśmy w tak zwanym realu ;) kierowca bombowca rządzi :D
a oto co dostałam od amanoo. Jak wyciągnęłam w domu wszystko, to mi się głupio zrobiło, że to za kilka marnych frywolitkowych gwiazdek tylko :( obiecała, że coś sobie jeszcze wybierze. Czekam na sygnał Karolino! :D
od Mazanki za szydełkowe gwiazdki dostałam takiego szytego aniołka. Prześliczny jest :)
A od Iwony takiego solnego, za gwiazdki frywolitkowe.
trochę sprzedałam, trochę wymieniłam, ale najbardziej cieszę się z poznania tylu fajnych osób :)
gdzie moje stoisko? ofiara losu, zapomniałam sfotografować :/
eh..
Ech, nawet nie mów, ja miałam chyba ze 4 podejścia do robienia zdjęć, a za każdym razem kończyło się na pogaduchach, także wszystko co zdołałam zrobić jest na blogu. Nie patrzyłam już nawet, że nieostre foty wyszły, bo już w ogóle nie miałabym czego pokazać... Zebrały się przekupki :D
OdpowiedzUsuńA ja nic nie wiedziałam :( Szkoda, że mnie nie powiadomiłaś, że coś takiego będzie :(
OdpowiedzUsuńU nas będzie kiermasz, ciekawe, czy będą takie fajne rzeczy. Wszystko mi się podoba, bo najważniejsze że własnymi rękoma wykonane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńamanoo - ale jakie miłe przekupki :P
OdpowiedzUsuńemade - pisałam, że się wybieram na targi :( fakt, osobiście ci maila nie wysłałam, a mogłam... wybacz.. :(
ankaskakanka - a gdzie ten kiermasz? :>
Ciekawe piękne wytwory.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń