Dłubię pomalutku gwiazdki na frywolitkowe wyzwanie. Z założenia miała być jedna dziennie, a u mnie po kilka co parę dni. Kolejny zestaw więc prezentuję.
gwiazdka nr 9. Schemat zapisany na dysku, gdzieś z sieci, brak źródła
dziesiąta wymyślona, z głowy, prościutka.
kolejne dwie, nr 11 i 12 z 'kram z robótkami' listopad 2001. nie ma to jak archaiczne gazetki ;)
a ta, numer trzynaście z "Anny", listopadowej z roku 2004
I gwiazdek tyle.
Zrobiłam jeszcze kilkanaście szydełkowych, ale wzory już prezentowane a moje modele jeszcze bez krochmalu i prasowania kiepsko wyglądają ;). muszę zdążyć przed sobotą wszystko wygładzić, popakować, bo wybieram się na targi rękodzieła. Zrobiłam na nie również cztery zakładki:
Dwie czerwone, świątecznie mi się ten kolor kojarzy. Oraz jedną w kolorze pierniczka i jedną pistacjową. Ciekawe, czy ktoś się na nie skusi...
popełniłam również w dniach ostatnich taką bransoletkę:
Chyba pasowałby dorobić jeszcze kolczyki i sprzedać jako komplet..?
Śliczności, z gwiazdek to ta ostatnia podoba mi się najbardziej,
OdpowiedzUsuńZakładki i bransoletka też śliczne
Chmurko - mnie ona również najbardziej się widzi :) a przedostatnia.. wielka kal kwiatek, jak podkładka pod kubek a nie gwiazdka na choinkę :)
OdpowiedzUsuńNa widok Twoich frywolitek zawsze mi oczy wychodzą ;)pieeeeeeeeeekne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rany!! Jakie śliczne! Zakochać się można, ja się chyba będę musiała porządnie wziąć za dzierganie!!
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne gwiazdki. Idealne na ozdoby świąteczne! ;o)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w zabawie :) tymi frywolnymi wzorami przypomniałaś mi, że kiedyś planowałam zrobić całe stado gwiazdek na święta :) może się skuszę w końcu :)
OdpowiedzUsuń