Różyczki które dostałam ostatnio od Magdy zainspirowały mnie do stworzenia kolczyków. Choć za różami nie przepadam jako kwiatami, to ten wzór podoba mi się bardzo :)
oto moja wersja różyczek - żółte kolczyki
średnica ok 3,5 cm, grubiutkie na 2cm.
A serwetka - czeka na prasowanie nadal ;) powiem tylko, że jest czerwona i z elementów. Chciałam wykończyć kordonek i.. jak nie lubiłam za bardzo robić takich robótek z kawałków, tak teraz mi się spodobało, i dłubię następną ;)
aha, jeszcze jedno - zapisałam się u Reni do zabawy. Będę sobie krzyżykowe babeczki wyszywać :D
milutkie :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje różyczki działają tak inspirująco :) Czekam na dalsze "tfurcze" działania.....może teraz coś na rękę do kompletu? :):):)
OdpowiedzUsuńBuziaki. Emade76
Piękne! Chciałabym takie brązowe może jakaś wymianka? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGala - jak najbardziej jestem za :D pisz na maila ;) laobeth@wp.pl
OdpowiedzUsuńCiekawe co na to mój prawnik ;););P
OdpowiedzUsuńJa myślę, że prawnik nie miał by nic przeciwko skoro to nie na sprzedaż :)
OdpowiedzUsuńo, Gala dobrze mówi :) to wymiana, a nie handelek ;)
OdpowiedzUsuń:):):) a czy ja coś mówię? Macie moje błogosławieństwo :)
OdpowiedzUsuń