niedziela, 16 stycznia 2011

68. komplet dla Małża

uff, skończyłam nareszcie... nudnawe takie dłubanie ściągaczem szalika. Więc robiłam po kawałku, przeplatając innymi robótkami. I jest. Udało się skończyć.
Włóczka Wendy Double Knit, 100% akryl, 300m/100g, druty nr3



Czapeczka trochę jak czepek pływacki :D

12 komentarzy:

  1. sliczny komplet, pozazdroscic cierpliwosci :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. A w uszy mu nie nawieje ? ;) Cudnie i kolory bardzo mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń
  3. iza - z tą cierpliwością to kiepsko było, ale się udało ;)
    Madzia - chciał taką, to ma. jesienno-wiosenna jest, bo za cienka włóczka na zimę tak w ogóle. Kolorek jest świetny, to fakt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki dziewczyny.
    Aga - żeby mnie wyśmiał od razu?? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojjj... nadziubałaś się dziewczyno! Ale efekt to wynagradza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny fajny dobrze, ze przed wiosną zdążyłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziabka - no nadziubałam, żebyś wiedziała.. podchodziłam jak pies do jeża. Ale się udało ;)
    Gala - zdążyłam i nie zdążyłam. miało być na jesień :D

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajny komplecik... a jesień zaraz będzie - przecież u nas są tylko dwie pory roku :( jesień i brzydka jesień :(

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny komplet, kolorek bardzo ładny :) a czapcia wcale nie wygląda jak czepek! ja tam takie bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń