Spodobała mi się włóczka, nie miałam na nią pomysłu, ale kolory mnie urzekły. Zrobiłam kolorowy szalik.
Ażurowy, a że ażury ćwiczę dopiero i się wprawiam, to kolory pomogły ukryć niedociągnięcia i pomyłki
Kiedy go skończyłam, zamotałam na szyi i przeglądałam się w lustrze jak wyglądam przyszedł Synalek. "Mamo, jaki ładny, mogę go od ciebie odkupić? Za trzy buziaki?"
Sprzedany więc ;)
Ja tam żadnych niedociągnięć nie widzę :) szalik bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńWspaniały szalik. Te kolory są idealne - mnie też żadna siła nie powstrzymałaby przed kupieniem takiej włóczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.