Spodobała mi się włóczka, nie miałam na nią pomysłu, ale kolory mnie urzekły. Zrobiłam kolorowy szalik.
Ażurowy, a że ażury ćwiczę dopiero i się wprawiam, to kolory pomogły ukryć niedociągnięcia i pomyłki
Kiedy go skończyłam, zamotałam na szyi i przeglądałam się w lustrze jak wyglądam przyszedł Synalek. "Mamo, jaki ładny, mogę go od ciebie odkupić? Za trzy buziaki?"
Sprzedany więc ;)
niedziela, 29 września 2013
poniedziałek, 16 września 2013
276. Zaległe kolczyki i efekt spotkania przy kawie..
Byłam w niedzielę u koleżanki. Zrobiłam zaległe fotki kolczyków, które mi porwała czas jakiś temu ;) Wspominałam o nich TU, zdjęcie komórką robione wygląda tak
Koleżanka chciała nauczyć się frywolitek. Nie uwieczniłam w żaden sposób tego, co jej wyszło.. 5 kółeczek i CHYBA pięć łuczków. Ja w tym czasie gadając, pijąc kawę i patrząc jak nasze dzieci szaleją zrobiłam
włóczkowe podkładki pod kubek. Swoją igłę od kordonków pożyczyłam M, a ja robiłam grubszą i igła i nicią. Zostawiłam jej ten skromny komplecik dla dwóch kubków.
Koleżanka chciała nauczyć się frywolitek. Nie uwieczniłam w żaden sposób tego, co jej wyszło.. 5 kółeczek i CHYBA pięć łuczków. Ja w tym czasie gadając, pijąc kawę i patrząc jak nasze dzieci szaleją zrobiłam
włóczkowe podkładki pod kubek. Swoją igłę od kordonków pożyczyłam M, a ja robiłam grubszą i igła i nicią. Zostawiłam jej ten skromny komplecik dla dwóch kubków.
środa, 11 września 2013
275. kolczyki
Poprzedni tydzień spędziłam w domu. Z dzieciem. Na chorobowym jego - zapalenie oskrzeli. Dzieć chory, na dworze zimno, tv-bajki włączone a ja.. produkowałam ;)
Najpierw umyśliłam sobie koła.
Zielone, bo ulubiony kolor..
..i żółto-brązowe - tak trochę słonecznikowo wyszły.
Później pomyślałam, że może jakieś spróbować bez łuczków.. i powstały takie, trójkolorowe-jesiennie.
A następne były takie czerwone. Trochę jak maki, gdyby miały środek czarny zamiast brązu - taki był jeden z komentarzy.
Forma tych czerwonych natchnęła mnie do zrobienia kolejnego wzoru. Tym razem we wściekłej świeżej zieleni.
Kolejne mają kształt, który gdzieś, kiedyś u kogoś podobny widziałam i odtworzyłam sobie z głowy. Niestety nie pamiętam kto jest autorem pierwowzoru. U mnie - oliwkowe.
A na koniec w całkiem spokojnej kolorystyce prosty kwiatek z duża ilością pikotek.
"Wściekła świeża zieleń" już znalazła swój dom. Pozostałe czekają na nowych właścicieli :)
Najpierw umyśliłam sobie koła.
Zielone, bo ulubiony kolor..
..i żółto-brązowe - tak trochę słonecznikowo wyszły.
Później pomyślałam, że może jakieś spróbować bez łuczków.. i powstały takie, trójkolorowe-jesiennie.

A następne były takie czerwone. Trochę jak maki, gdyby miały środek czarny zamiast brązu - taki był jeden z komentarzy.
Forma tych czerwonych natchnęła mnie do zrobienia kolejnego wzoru. Tym razem we wściekłej świeżej zieleni.
Kolejne były żółte jak słońce i liście jesienne kwadraty. Nie do końca podoba mi się ta forma. Jeśli jeszcze kiedyś będę robić podobne, to zmienię ilości słupków..
A na koniec w całkiem spokojnej kolorystyce prosty kwiatek z duża ilością pikotek.
"Wściekła świeża zieleń" już znalazła swój dom. Pozostałe czekają na nowych właścicieli :)
wtorek, 10 września 2013
274. po lecie...
.. została mi serwetka. żółta. słoneczna. I taka miała być. Miała mi przypominać o ciepłych dniach. Robiłam ją na urlopie nad morzem naszym polskim, wyjątkowo upalnym miejscu tego roku :)
I teraz słoneczne wakacje łączą się z jesiennymi kwiatami. I dobrze to wygląda :)
#Wzór z burda special Misterny filet, 5/2006
I teraz słoneczne wakacje łączą się z jesiennymi kwiatami. I dobrze to wygląda :)
#Wzór z burda special Misterny filet, 5/2006
poniedziałek, 9 września 2013
273. kolczyki szydełkowe i frywolitka
Zrobiłam cztery pary kolczyków jakieś 2 czy 3 tygodnie temu. Zaniosłam do pracy pokazać koleżance i.. ostały mi się trzy pary.
Takie robiłam już kiedyś i poszły w świat
Tu wzór ten sam, ale inne kolory
A te.. troszkę przyduże mi wyszły.
Czwarte były kwadratowe, turkusowe. W kolorze jakiego jeszcze nie było, bo to nowy kordonek. Zachował mi się z niego w domu wisior frywolitkowy
Takie robiłam już kiedyś i poszły w świat
Tu wzór ten sam, ale inne kolory
A te.. troszkę przyduże mi wyszły.
Czwarte były kwadratowe, turkusowe. W kolorze jakiego jeszcze nie było, bo to nowy kordonek. Zachował mi się z niego w domu wisior frywolitkowy
sobota, 7 września 2013
272. próby
Nowy komputer, nowy system, nowe kolczyki w nowej technice.
Choć kolczyki już nie takie nowe. Synalek dostał na urodziny paczkę ciastoliny i foremki do tego - zestaw do pizzy. Mieliśmy już kiedyś ciastolinę z której porobiliśmy z Synalkiem różne stwory i potem po wyschnięciu zrobiła się lekka, jakby papierowa. Stworki są do tej pory, nic im się nie dzieje. Pomyślałam więc, że można wykorzystać odrobinę do zrobienia kolczyków. Z foremek do pizzowych dodatków spodobały mi się bardzo brokuły. Szybko zrobiłam więc parę warzyw.
Spróbowałam też papryczki, z dwóch kolorów. Niestety, rozpadły się po wyschnięciu.
A brokuły? zabrałam je nad morze na urlop, ponosiłam jeden dzień i wieczorem zdjłam i zostawiłam w łazience. Pod wpływem wilgoci rozpłynęły się na kawałki.. Ciastolina tego producenta nie nadaje się na biżuterię.. aż szkoda, bo jeszcze tyle fajnych foremek jest przy tym zabawkowym piecu do pizzy..
Choć kolczyki już nie takie nowe. Synalek dostał na urodziny paczkę ciastoliny i foremki do tego - zestaw do pizzy. Mieliśmy już kiedyś ciastolinę z której porobiliśmy z Synalkiem różne stwory i potem po wyschnięciu zrobiła się lekka, jakby papierowa. Stworki są do tej pory, nic im się nie dzieje. Pomyślałam więc, że można wykorzystać odrobinę do zrobienia kolczyków. Z foremek do pizzowych dodatków spodobały mi się bardzo brokuły. Szybko zrobiłam więc parę warzyw.
A brokuły? zabrałam je nad morze na urlop, ponosiłam jeden dzień i wieczorem zdjłam i zostawiłam w łazience. Pod wpływem wilgoci rozpłynęły się na kawałki.. Ciastolina tego producenta nie nadaje się na biżuterię.. aż szkoda, bo jeszcze tyle fajnych foremek jest przy tym zabawkowym piecu do pizzy..
Subskrybuj:
Posty (Atom)