czwartek, 20 września 2012

227. kapcie i serwetka

Szydełkowo.
Kapciuchy dla Synalka. Czerwone, bo to ostatnio jego ulubiony kolor. Bez wzoru. Bez symetrii. Jakieś takie...
 Docelowo miały mieć jeszcze kółka i światła i inne takie i być kapciami-samochodami, ale...
 coś mi wolno i opornie idzie ostatnimi czasy szydłowanie i wszelkie inne robótki
 Zostały więc takie gołe czerwone. Zanim bym dorobiła ozdóbki to Synalkowi by noga wyrosła. Bo pędzi na potęgę..

A jakiś czas temu popełniłam jeszcze taką czarno-czerwoną serwetkę. Chciałam zrobić komplet, takie i jeszcze z większej ilości elementów, ale.. no właśnie - ale..  ochota mi odeszła, jak zobaczyłam co wyszło..



2 komentarze:

  1. Ale fajne te kapcie. Serwetka też jest bardzo ciekawa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapcie i bez świateł są świetne ;o) Brak weny to chyba przez pogodę i odejście lata...ale niedługo powróci nie martw się ;o) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń