środa, 30 sierpnia 2017

329. Turkusowy bieżnik i (chyba) powrót do blogowania

Przerwa na blogu strasznie długa..
I to nie tak, że nic nie robiłam. Co jakiś czas powstają nowe projekty. Chusty, serwetki, podkładki, torby. Jakoś brak czasu/chęci/sensu do dokumentowania i udostępniania mnie ogarnął. Ale postaram się nadrobić zaległości (część rzeczy mam obfotografowaną) i wrócić do regularnych wpisów.

Na pierwszy ogień pokazuję bieżnik, który zrobiłam w lipcu tego roku. Chłopaki wyjechali na wakacje, miałam wolniejsze popołudnia po pracy i dziergałam go z przyjemnością przy kawie i audiobooku ;)





Nici to jakaś stara, stareńka bawełna, kupiona jeszcze kiedy ja byłam mała przez moją mamę. Odleżała swoje, a teraz turkusowo zdobi mój stół.

1 komentarz:

  1. Piękny ten bieżnik , podobają mi się dwa ten turkusowy i zielona muszla dwustronna.Bardzo prosiłabym o schemat , jeśli można z opisem.Dziękuję bardzo i milutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń