wtorek, 11 listopada 2014

314. zaczynam ozdoby na święta zimowe

Zapisałam się. Zapisałam się za namową znajomej, do Klubu Rękodzieła. W Gminnym Centrum Kultury. Wiedziałam, że istniej u nas coś takiego, i zbierałam się od kilku lat, ale zawsze mi nie po drodze było. I wreszcie w miniony piątek poszłam. Nie wiem, czego się spodziewałam, ale.. Wchodzimy, a w sali pani prowadząca, sześć pań - średnia wieku na oko 65 lat. I my dwie. Jakoś zawsze wydawało mi się, że takie spotkania, to każdy sobie rzepkę skrobie, gada się o pierdołach i już. A tu.. zorganizowana lekcja! Trafiłam w temat, który jest mi kompletnie obcy. Krepina. A z niej aniołki robiłyśmy. Ja, kompletnie nieprzygotowana, nie miałam ze sobą zupełnie nic. Ani nożyczek, ani kleju, drucików, krepiny.. Z całkowicie pustymi rękoma tam wkroczyłam. popożyczałam wszystkie materiały i wyszedł mi całkiem fajny stwór.


Niestety, niosłam go przez całe prawie nasze miasteczko w ręku do domu i po drodze zgubił gdzieś bidulek skrzydła i włosy. Ale i tak mi się podoba. Chyba kupię krepinę i będę z Młodym robi takie ;)

W najbliższy piątek będziemy robić bombki z tasiemek. Już sobie kupiłam kulę styropianową, wstążki i szpilki. W klubie pasującym mi bardziej na koło gospodyń wiejsko-miejskich jeszcze nie byłam. To jestem :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz