Jedna z rozpoczętych robótek. Kolor ślicznie szary, zdjęcie nie oddaje jego uroku.
A tu dwie prace nie moje, nie nowe. Starocie, wygrzebane w babcinej szafie. Robimy porządki i ja przechwyciłam takie dwie serwetki. Bo zielone :>
Tą robiła moja ciotka. Kwadratowa, jasnozielona, szydełkowa.
A tą kiedyś dawno dawno popełnia dla babci moja mama.
Teraz będą u mnie, bo przecież mało mam serwetek i na stół nie ma czego położyć :D