piątek, 31 maja 2013

264. próby

chciałam zrobić chustę Gail. Tak mi się bardzo podoba. ale... utknęłam na trzydziestym którymś rzędzie i.. poddałam się..
Stwierdziłam, że poćwiczę sobie ażury na drutach. Że spróbuję poznać te druciane oznaczenia. Wzięłam książkę, jakiś prosty wzór i.. wyszedł mi ażurowy szyjootulacz.



Poszedł na to cały motek włóczki 'malwa', który nie wiem skąd był w szafie.

piątek, 17 maja 2013

263. serwetka

Serwetka w kształcie rombu.
Podobnie jak w wielu poprzednich popełnionych przeze mnie serwetkach zmieniłam kolor. Białe już dawno przestały mi się podobać. Albo może inaczej - mam ich już dużo. Tym razem wybrałam beżowy i oliwkowy kordonek i powstało takie "cuś"



 
Romb ma wymiary 46x50cm, szydełko 1,6mm (jak zawsze ;)), kordonek filo di scozia 8/3. wzór z "Robótki ręczne extra 5/2010"

piątek, 10 maja 2013

262. pod kubki, szklanki, filiżanki..

Podkładki. Kolorowe, wiosenne, cieniowane.

Pierwsza była zielona..
 ..a reszta jakoś sama się zrobiła
 I wyszedł niezły stosik.


Za oknem ciepło, miło. Aż się chce wychodzić, grzebać w ziemi. Na działce wszystko kwitnie, już część przekwita nawet. siejemy, sadzimy..

czwartek, 18 kwietnia 2013

260. wiosna

Wiosna nareszcie przyszła. Zrobiłam kilka nowych par kolczyków. Jasnych, wiosennych..
 malutkie niebieskie kwiatuszki
 i również niebieskie całkiem spore
 oraz duże zielone

Wyszydełkowałam też dwie zielone, wiosenne podkładki pod kubek.


Jakoś nie mam weny do pisania.

niedziela, 14 kwietnia 2013

259. zielono

Zielona serwetka. Owalna.



Zaczęta następna...

Wiosna nareszcie. Ciepło i zaczęliśmy grzebać na działce w ziemi.

niedziela, 7 kwietnia 2013

258. Firana

Na parapecie od kilkunastu dni wiosennie.. Hiacynty świeżutkie..
 A tymczasem, dokończyłam firankę! Nareszcie. Tu rzucona na panele, dopiero co po ostatnim dorobionym kwadracie. Jeszcze świeża, jak hiacynty, nie obrębiona, niewyprasowana. Ale cała.
 A tutaj już ząbki brzegowe..
 .. i ząbki dolne, ząbkowane..
 ..oraz firanka w całej okazałości na tle okna dziennego..
.. i nocnego..

Na parapecie po dniach kilku hiacynty się zaróżowiły, rzeżucha wyrosła, wprowadził się nowy hiacynt i gromadka żonkili. A za oknem pojawił się kolejny atak zimy i śnieg. 

 Aby zimę przepędzić i powitać wiosnę na firance zawisły szydłopisanki.
 Kwiaty w pełnym rozkwicie. Rzeżucha zjedzona, kiełkuje pietruszka ;)
Oby do wiosny! To już podobno w tym tygodniu :D